Śpiewali już jako dzieci, teraz Il Volo zachwyca się świat!

27 kwietnia 2017

Zaczynali śpiewać jako mali chłopcy, dzisiaj są przystojnymi młodymi mężczyznami. Czy mając zaledwie kilkanaście lat, myśleli już o karierze? Czy spodziewali się zaśpiewać z Placido Domingo, występować na największych scenach świata i doświadczać uwielbienia fanów? Dzisiaj mają po dwadzieścia kilka lat i kroczą po ścieżce Trzech Tenorów. Czy mają szansę na równie wielką karierę?

 

Zdaje się, że w przypadku Il Volo powiedzenie „Czym skorupka za młodu nasiąknie…” trafia w samo sedno!
Zanim trójka chłopaków stworzyła Il Volo, każdy z chłopaków śpiewał już w dzieciństwie. Najstarszy z nich, Piero Barone (to ten, w czerwonych oprawkach okularów), jest Sycylijczykiem. Gdy miał 5 lat, jego talent wokalny odkrył dziadek, również Piero, ojciec matki. Przez wszystkie lata nauki szkolnej, mały Piero pobierał także lekcje śpiewu, uczył się gry na pianinie. Został członkiem chóru kościelnego i był lokalnym dziecięcym celebrytą, wygrywając wiele muzycznych konkursów w swoich okolicach przeznaczonych dla najmłodszych. Nic więc dziwnego, że w końcu, mając 16 lat trafił do telewizyjnego programu typu talent show dla uzdolnionych dzieci „Ti lascio una canzone”.  Transmitowała go włoska telewizja publiczna RAI 1 i cieszyła się ogromną popularnością wśród widzów. Do przesłuchań zgłosiło się kilka tysięcy dzieci i młodzieży. Najszczęśliwszy dla Piero okazał się odcinek czwarty, wygrał go bowiem piosenką „Un Amore Cosi Grande”, znaną z wykonań wielu sławnych włoskich śpiewaków, m.in. Luciano Pavarottiego czy Andrei Bocelliego.

 


W tym samym programie wzięli udział także pozostali członkowie późniejszego trio. Ignazio Boschetto (to ten o posturze najbardziej przypominającej Pavarottiego) miał wówczas 15 lat. Również on wykazywał zamiłowanie do muzykowania od najmłodszych lat. Nie tylko lubił śpiewać, ale także grał na różnych instrumentach. Próbował również pisać swoje pierwsze teksty. Podobnie jak Piero, również Ignazio występował w licznych festiwalach i konkursach dla młodych artystów. On z kolei już w pierwszym odcinku telewizyjnego show szczególnie spodobał się członkom jury, uzyskując od nich nagrodę specjalną.


I wreszcie trzeci z  chłopaków, najmłodszy – Gianluca Ginoble – miał 14 lat, gdy w 2009 roku przyszedł do programu „Ti lascio una canzone”.  Ale publicznie zaczął występować już znacznie wcześniej, w wieku zaledwie kilku lat. Do brania udziału w dziecięcych show małego Gianlucę również namówił dziadek. W odróżnieniu od pozostałej dwójki – w dzieciństwie nie kształcił się muzycznie. Był samoukiem. Nie przeszkadzało mu to jednak wygrywać dziecięcych festiwali w swoim regionie, między innymi jeden z najsławniejszych VOCI NUOVE – odkrywający nowe twarze włoskiej sceny. Od tego czasu został okrzyknięty wschodzącą gwiazdą swojego regionu – Abruzji (w środkowych Włoszech). Już jako dziecko był wielkim fanem Andrei Bocelliego, często też bywał na jego koncertach. Uwielbienie do muzyki klasycznej nie przeszkadzało mu w innej pasji – miłości do piłki nożnej, co z kolei również upodabniało go do znanego tenora, zapalonego kibica. Gdy dostał się do telewizyjnego show, wygrał dwa odcinki: pierwszy i trzeci, śpiewając piosenki „Il mare calmo nera sera” oraz „La luna che non c’è” swojego wielkiego idola.


W czwartym odcinku cała trójka zaśpiewała także razem. I to jak! Ich interpretacja znanego „O' sole mio” podniosła całą publiczność z krzeseł, a owacjom nie było końca. Na zakończenie całego konkursu raz jeszcze zaśpiewali wspólnie, wykonując inną znaną włoską pieśń pt. „Torna a Surriento” z repertuaru m.in. Luciano Pavarottiego.  Ostatecznie program wygrał najmłodszy Gianluca, śpiewający barytonem.


Po udziale w konkursie, niemal od razu cała trójka postanowiła pozostać w tym składzie i założyła zespół, który od 2010 roku nosi nazwę Il Volo. Śpiewacy zostali zaproszeni do udziału w nagraniu singla charytatywnego „We Are the World 25 for Haiti”. Pierwszą płytę nagrali jeszcze w 2010 roku – otrzymała statusu złotego albumu. Na swoim koncie mają także udany występ na Konkursie Piosenki Eurowizji czy gościnny udział w amerykańskiej wersji „Idola”.

 


Do dzisiaj kariera Il Volo rozwija się błyskawicznie. Śpiewacy zapraszani są do udziału w wielu prestiżowych galach, występowali przed królową Jordanii Ranią, śpiewali z Placido Domingo, z którym także nagrali płytę, a opiekę nad nimi roztoczyła Fundacja Luciano Pavarottiego. Poczynania tercetu śledzi także Jose Carreras, który również planuje z nimi wystąpić. Ścieżkę kariery zespół realizuje konsekwentnie: śpiewa na scenach całego świata, nagrywa płyty, zdobywa aplauz publiczności… Ważny dla ich pozycji zawodowej był rok 2015, kiedy śpiewacy zwyciężyli w Konkursie Piosenki Sanremo oraz zajęli trzecią lokatę w Konkursie Piosenki Eurowizji, choć w głosowaniu sms-wym widzów byli bezkonkurencyjni. W obydwu przypadkach zespół prezentował swój wielki przebój „Grande Amore”. Singiel z tym utworem uzyskał status dwukrotnej platyny Do stania się następcami Trzech Tenorów brakuje im już niewiele. 


Właśnie trwa  światowe tournée Il Volo, w trakcie którego Piero, Ignazio i Gianluca przyjadą również do Polski. Ich pierwszy i jedyny koncert zaplanowano w warszawskiej hali Torwar, 26 czerwca tego roku. Bilety są do nabycia poprzez strony  www.bilety.imprezyprestige.com, eBilet.pl oraz w sieci salonów Empik w całym kraju. Wydarzenie organizuje agencja Prestige MJM. 

Galeria